Starostą nie powinna być osoba skazana za przestępstwo umyślne - uważa nasz Czytelnik. Jego zdaniem m.in. rozwiązania tego problemu zabrakło w przygotowywanej nowej ustawie o pracownikach samorządowych.
Projekt ustawy o pracownikach samorządowych rzeczywiście idzie w kierunku zrealizowania wielu postulatów i wniosków wyrażanych przez środowiska pracowników samorządowych i organizacje samorządu terytorialnego. Na jedno jednak pragnąłbym zwrócić uwagę - czytamy w liście do redakcji.
Ani projekt tej ustawy, ani też przepisy zmieniane mocą tej ustawy w ustawie o samorządzie powiatowym, do której przeniesiono sprawy związane z zatrudnieniem tej grupy pracowników, nie eliminują błędu obecnej ustawy o pracownikach samorządowych, dopuszczającej do tego, by starostą, wicestarostą i członkiem zarządu powiatu mogła być osoba karana za przestępstwa umyślne, co nie jest dopuszczalne w przypadku pracowników zatrudnianych na stanowiskach urzędniczych i kierowniczych urzędniczych.
O ile problem i błąd ten nie występuje w przypadku wójtów (burmistrzów, prezydentów miasta), gdyż ograniczenia w tym zakresie obowiązują już na etapie kandydowania w bezpośrednich wyborach na te stanowiska, o tyle przy wyborach pośrednich w powiatach i województwach czegoś podobnego nie ma i jak widać w przedkładanych projektach również nie próbuje się eliminować tej patologii.
Inny problem, to pytanie o status prawny starosty i urzędujących członków zarządu powiatu z punktu widzenia przyszłej ustawy o pracownikach samorządowych; czy są oni pracownikami samorządowymi, czy nie (art. 4 projektu); czy i w jakim zakresie będą mogli korzystać np. z praw wynikających z rozdziału 3 przyszłej ustawy?