Aktualności

Co białostoccy radni mają w portfelu?

08.05.2008 • źródło: Gazeta Wyborcza - Białystok

Najbogatszych przedstawicieli w radzie Białegostoku ma Platforma Obywatelska. Ale z tego samego klubu wywodzi się też radny z najchudszym portfelem.

Każda z osób zasiadających w radzie musi co roku składać oświadczenie majątkowe.

„Obowiązek taki nakłada ustawa o samorządzie gminnym” - tłumaczy Agnieszka Zabrocka z biura białostockiej rady miejskiej. „Każdy z radnych musi złożyć do nas do końca kwietnia oświadczenie wraz z kopią PIT za ubiegły rok. Są to oświadczenia jawne. W przyszłym tygodniu pojawią się już na stronach biuletynu informacji publicznej www.bip.bialystok.pl. Każdy będzie mógł więc je obejrzeć”.

Najbogatsi i najbiedniejsi

Spośród 28 radnych najlepiej pod względem majętności wypada Jacek Chańko. Radny PO - dobrze znany jako były piłkarz pierwszoligowej Jagiellonii - może się pochwalić największymi oszczędnościami i zarobkami. Wspólnie z żoną odłożył 150 tys. zł. Jego zarobki za rok ubiegły - w Jagiellonii, diety radnego oraz premia za awans do ekstraklasy, którą dostał z kasy miejskiej - to łącznie prawie 230 tys. zł. Dodatkowo Chańko ma trzy mieszkania warte łącznie kolejne 750 tys. zł, dwie działki i lokal usługowy (razem warte 350 tys. zł).

Do finansowych gigantów trzeba też zaliczyć dwóch innych radnych PO. Marek Chojnowski, na co dzień dyrektor szpitala w Sokółce, może pochwalić się 80 tys. zł oszczędności i zarobkami (w tym dietą radnego) na poziomie ponad 180 tys. zł. Chojnowski wprawdzie spłaca kredyt, ale kwota 32 tys. zł nie jest chyba zbyt wielkim obciążeniem dla jego budżetu. Z kolei Krzysztof Bil-Jaruzelski (dziś PO, do niedawna reprezentował barwy Lewicy i Demokratów), łącząc fotel prezesa spółki Kinoplex i radnego, zarobił w ubiegłym roku łącznie prawie 170 tys. zł. Radny spłaca jednak kredyt - w sumie prawie 100 tys. zł.

Jednym z lepiej oszczędzających radnych jest też Mariusz Gromko z Prawa i Sprawiedliwości. Współwłaściciel spółki Rol-Pest razem z żoną zgromadził na koncie 120 tys. zł. Kolejne 26 tys. zł zainwestowali w fundusze inwestycyjne i akcje. Nie powinien narzekać również na zarobki - w sumie prawie 80 tys. zł. Nieźle zarabiała też jego koleżanka - Halina Komaszyło. Lekarka zainkasowała w sumie (pensja, dieta, dodatkowe umowy) nieco ponad 100 tys. zł.

A którzy radni mają najmniej na koncie? Bez wątpienia Maciej Biernacki z PO, który radnym jest dopiero od jesieni. W sumie przez cały rok zarobił niespełna 16 tys. zł. Z radnych „całorocznych” najsłabiej w zestawieniu wypada Tomasz Madras (PiS). W sumie żył głównie z diety radnego (nieco ponad 20 tys. zł), do której trzeba doliczyć koło 8 tys. z dodatkowych umów.

Rolnik Nikitorowicz i inni

Przeglądając oświadczenia majątkowe radnych, można natknąć się na kilka ciekawostek. W radzie zasiada dwóch rolników. Stefan Nikiciuk z Dojlid Górnych posiada prawie dwuhektarowe gospodarstwo. W ubiegłym roku zarobił na nim 2300 zł. Drugi z rolników to... Zbigniew Nikitorowicz. Do niedawna pracownik biura poselskiego Roberta Tyszkiewicza, który dziś dorobił się już dyrektorskiego stołka w gabinecie marszałka. Nikitorowicz z niespełna 2,5-hektarowego gospodarstwa „wycisnął” 2300 zł.

Kilku radnych w oświadczeniach wpisało dochody z zasiadania w przeróżnych radach. Beata Antypiuk (PiS) pracowała w radzie programowej białostockiej telewizji, podobnie jak Bil-Jaruzelski (PO). Natomiast Rafał Rudnicki (PiS) - pomagał w układaniu programu Polskiego Radia Białystok. Z kolei Kazimierz Dudziński (PiS) dorabiał sobie w radzie osiedla Białostoczek, a Izabela Pietruczuk (PO) w radzie spółdzielni mieszkaniowej Bacieczki.

Zupełnie inaczej czas wolny zagospodarował sobie Marek Kozłowski (PiS), który wolał spędzać go sędziując (jako komisarz zawodów) mecze koszykówki.

* Wszystkie podane zarobki to kwoty brutto

Aaabsolutnie kupię mieszkania *

** Beaty Antypiuk (PiS): 72,49 mkw. za 90 tys. zł i 45 mkw. za 65 tys. zł (radna ma w nim 1/6 udziałów)

** Wiesława Kobylińskiego (SLD): 59 mkw. za 100 tys. zł

** Mirosława Mojsiuszki (PO): 101 mkw. za 200 tys. zł i 62,9 mkw. za 150 tys. zł

** Kazimierza Romanowskiego (PiS): 45,8 mkw. za 90 tys. zł

*Ceny mieszkań z oświadczeń majątkowych radnych

Zarobki prezydentów

Swoje oświadczenia złożyli także prezydenci Białegostoku.

Tadeusz Truskolaski (PO) zarobił w sumie prawie 210 tys. zł, z czego pensja prezydencka to niecałe 128 tys., a reszta to wypłaty m.in. z uniwersytetu. Prezydent mieszka w prawie stumetrowym mieszkaniu wycenionym na 300 tys. zł. Ma też działkę i domek w rodzinnym ogródku działkowym. Odłożył ponad 90 tys. zł.

Wiceprezydent Adam Poliński ma 17 tys. zł oszczędności. Mieszka w 184-metrowym domu na działce o powierzchni nieco ponad 110 metrów. Łącznie są warte około 200 tys. zł. W urzędzie zarobił 135 tys. Spłaca dwa kredyty - hipoteczny i gotówkowy (odpowiednio 36 i 48 tys. zł).

Tadeusz Arłukowicz zarobił w urzędzie 110 tys. zł. Odłożył w sumie 148 tys. zł (gotówka + fundusz). Zajmuje 78-metrowe mieszkanie. Ma też dwie działki - 0,68 hektara z budynkiem gospodarczym i prawie hektar niezabudowany.

Michał Wierzbicki ma prawie 90 tys. zł oszczędności. Posiada też 166-metrowy dom na 222-metrowej działce i połowę udziałów w drugim domu - o powierzchni 182 metrów. Łącznie w ubiegłym roku zarobił 130 tys. zł. Spłaca kredyt mieszkaniowy o wartości 400 tys. zł.

Ostatni z wiceprezydentów - Aleksander Sosna - oszczędza w złotówkach (52 tys.), funtach (6 tys.) i euro (625). Ma dwa mieszkania o powierzchni 60 oraz 32,3 mkw. I dwie działki. Na jednej z nich buduje dom. W poprzednim roku zarobił prawie 150 tys. zł.

Andrzej Kłopotowski