Aktualności

PiS atakuje marszałka i prezydenta za lotnisko

26.05.2008 • źródło: Gazeta Wyborcza - Wrocław

Dolnośląski PiS będzie domagać się od prezydenta Wrocławia i marszałka województwa wyjaśnień w sprawie 10 mln unijnej dotacji, którą straci wrocławskie lotnisko. „Problem jest, ale akcja PiS to polityczna gra” - odpowiada PO.

Decyzję o tym, by nagłośnić sprawę lotniska, podjął tzw. dolnośląski konwent samorządowy PiS. To nieformalna specgrupa partyjnych samorządowców, na czele której stoi wiceprezes PiS Adam Lipiński. Konwent powołano po to, by wytykać błędy PO w samorządach na Dolnym Śląsku.

Działacz PiS: „Platforma ma marszałka, a my w sprawie lotniska dobrą okazję, by się pokazać”.

Jutro na sesji sejmiku województwa radni PiS będą żądać od marszałka Marka Łapińskiego (PO) wyjaśnień w sprawie zmarnowanej dotacji. Interpelację - ale do prezydenta Wrocławia - wyślą także radni miejscy PiS. Miasto i samorząd województwa, obok Skarbu Państwa, są udziałowcami wrocławskiego lotniska. To ich przedstawiciele wybierają i nadzorują prace władz portu lotniczego.

Paweł Hreniak, szef klubu radnych PiS w sejmiku: „Chcemy dowiedzieć się od marszałka i prezydenta, jak doszło do tego, że lotnisko może stracić tak ogromną kwotę z unijnej dotacji”.

Chodzi o 10 mln zł, które miały być wydane na program poprawy ochrony przeciwpożarowej i poprawę systemu bezpieczeństwa na lotnisku. Aby pieniądze nie przepadły, port lotniczy musi do 20 czerwca zakończyć wszystkie związane z projektem inwestycje. M.in. kupić dwa nowoczesne wozy strażackie. Już wiadomo, że 3 mln zł na ten cel przepadły, bo władze lotniska w dokumentach błędnie podały datę ich dostarczenia na koniec lipca. Przepadło też 5 mln zł na instalację elektronicznego systemu ochrony ogrodzenia.

Grzegorz Roman (PO), wicemarszałek województwa: „Sytuacja jest fatalna. Od wyniku przetargu na instalację odwołała się jedna z firm. To oznacza, że port nie zdąży do 20 czerwca odebrać inwestycji i pieniądze przepadną”.

Lotnisko ma też ogromne opóźnienia z zakończeniem innych przetargów, choć o tym, że ma pieniądze, wiadomo było już w lipcu ubiegłego roku. Z 10 mln wydano dopiero 272 tys. zł, bo pierwsze przetargi rozpisano dopiero w grudniu 2007 roku. Władze lotniska tłumaczą, że inne porty lotnicze w kraju mają podobne problemy, bo Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie wyjaśniło, na co można pieniądze wydać. We Wrocławiu ustalenie tego zajęło pięć miesięcy.

Hreniak: „To argument nieprawdziwy. Poznańskie lotnisko zdążyło na czas rozstrzygnąć wszystkie przetargi, im żadne pieniądze nie przepadną”.

Działacz PiS: „W tej sprawie ewidentnie popełniono błędy. Grzechem byłoby, gdybyśmy jako opozycja siedzieli cicho”.

Wicemarszałek Roman: „Lotnisko ma poważny problem. Ale działania PiS to typowa akcja polityczna obliczona na rozgłos i zaatakowanie konkurencji”.

Michał Kokot